Regres ubezpieczyciela w przypadku ucieczki kierowcy

Co do zasady szkoda powstała na skutek kolizji lub wypadku komunikacyjnego pokrywana jest z ubezpieczenia OC sprawcy. Niemniej w przypadku ucieczki z miejsca zdarzenia zakład ubezpieczeń ma prawo dochodzić od sprawcy zdarzenia zwrotu odszkodowania wypłaconego z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Roszczenie zwrotne uregulowane w art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych ma na celu zapobiegać sytuacjom, w których ochrona byłaby przyznana osobie postępującej w sposób szczególnie naganny. Obciążenie odpowiedzialnością materialną stanowi bowiem najbardziej dotkliwą formę sankcji dla kierującego pojazdem (por. D. Maśniak Komentarz do art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, publ. LEX).

Czy każde oddalenie się z miejsca zdarzenia wiązać się będzie z regresem ze strony ubezpieczyciela?

Nie. Każdy bowiem przypadek należy oceniać indywidualnie przez pryzmat wszystkich okoliczności. Warto bowiem wskazać, że pojęcie zbiegnięcia z miejsca zdarzenia nie zostało zdefiniowane w prawie cywilnym. Co więcej w mojej ocenie pojęcie „zbiegł z miejsca zdarzenia” nie może być utożsamiane z pojęciem zbiegnięcia z miejsca zdarzenia funkcjonującym na gruncie prawa karnego materialnego. Zasady odpowiedzialności, pojęcie winy oraz fakt, iż oba akty prawne regulują prawnie różne sfery stosunków, przemawiają przeciwko automatycznemu przenoszeniu definicji funkcjonujących na gruncie prawa karnego na grunt prawa cywilnego. W przypadku zaś zaistnienia zdarzenia objętego ubezpieczeniem obowiązkowym, uczestnicząca w nim osoba objęta tym ubezpieczeniem jest obowiązana do udzielenia pozostałym uczestnikom zdarzenia niezbędnych informacji koniecznych do identyfikacji zakładu ubezpieczeń, łącznie z podaniem danych dotyczących zawartej umowy ubezpieczenia, jak też do niezwłocznego powiadomienia o zdarzeniu zakładu ubezpieczeń, udzielając mu niezbędnych wyjaśnień i przekazując posiadane informacje. sygn. Zastosowanie zatem dyspozycji art. 43 pkt 4 ustawy wymaga ustalenia, iż sprawca kolizji drogowej opuścił miejsce zdarzenia świadomie, bez spełnienia ciążących na nim obowiązków wynikających z art. 16 ustawy, w celu uniknięcia odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę (por. wyrok Sądu Okręgowego  w Białymstoku z dnia 7 maja 2009 r., sygn. akt II Ca 237/09).  Powyższe oznacza, że nie każde oddalenie się z miejsca zdarzenia należy traktować jako zbiegnięcie z miejsca zdarzenia, pozwalające na regres ubezpieczyciela wobec sprawcy.

Należy podzielić pogląd Sądu Najwyższego, wyrażony w postanowieniu z dnia 18 listopada 1998 r., II CKN 40/98, że zawarte w umowie ubezpieczenia słowo „zbiegł”, którego synonimem może być słowo „uciekł”, użyte zostało celowo, aby nie każde oddalenie się kierowcy z miejsca wypadku, czasami usprawiedliwione okolicznościami zdarzenia, powodowało utratę ochrony ubezpieczeniowej. Z kolei w wyroku z dnia 27 marca 2001 r. IV KKN 175/00 Sąd Najwyższy wskazał, iż „momentem decydującym o przyjęciu, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia jest ustalenie, że oddalając się z miejsca zdarzenia, czynił to z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności, „w szczególności w celu uniemożliwienia identyfikacji, roli, jaką odegrał w zdarzeniu oraz stanu, w jakim znajdował się w chwili wypadku”.

Notatka policyjna | Mandat za ucieczkę z miejsca zdarzenia

W przypadku oddalenia się z miejsca zdarzenia, kierujący musi się liczyć z nałożeniem na niego mandatu karnego za popełnienie przez niego wykroczenia spowodowania kolizji i zbiegnięcia z miejsca zdarzenia. Warto jednak pamiętać, że ani mandat ani notatka policyjna nie mogą stanowić dowodu na fakt zbiegnięcia z miejsca zdarzenia, skutkującego regresem ubezpieczyciela do sprawcy kolizji. Po pierwsze wykluczone jest traktowanie policyjnej notatki informacyjnej jako dokumentu urzędowego (art. 244 k.p.c.). Do zakresu działania Policji nie leży wiążące ustalanie faktów (arg. z art. 1 ust. 2 ustawy z 6 kwietnia 1990 r. o Policji, tekst jednolity: Dz. U. z 2015 r. poz. 355 ze zm.).  Czyni to sąd w postępowaniu karnym. Notatka informacyjna ze swej natury ma charakter wstępny, a jej treść podlega weryfikacji. Zawarcie takich ustaleń przez funkcjonariusza Policji w notatce nie następuje w zakresie działania Policji, a tym samym nie może korzystać z domniemania prawdziwości dokumentu wynikającego z art. 244 § 1 k.p.c. Przeciwko uznaniu, iż załączona do pozwu notatka policyjna jest dokumentem urzędowym przemawia również funkcjonariusz policji, czy to wykonujący czynności na miejscu zdarzenia, czy też sporządzający następnie notatkę nie jest organem policji w rozumieniu ustawy o policji, ani też nie zastępuje tych organów. Tym samym notatka policyjna nie stanowi dokumentu urzędowego i nie obejmuje jej domniemanie prawdziwości przewidziane w art. 244 k.p.c., a zatem stwierdzenie w niej, że pozwany zbiegł z miejsca zdarzenia nie stanowi w konsekwencji potwierdzenia tego faktu.

Również przyjęcie mandatu karnego nie jest wiążące dla sądu cywilnego, który zgodnie z przepisem art. 11 k.p.c. jest związany jedynie wyrokami skazującymi wydanymi w postępowaniu karnym, niemniej mandat karny rodzi domniemanie faktyczne, że osoba ukarana takim mandatem kierując pojazdem naruszyła przepisy ruchu drogowego i odpowiada za skutki zdarzenia. Domniemanie to może być jednak podważone w toku postępowania cywilnego, w którym ubezpieczyciel dochodzi od sprawcy zwrotu wypłaconego odszkodowania.

Podsumowując dla ustalenia czy w danych okolicznościach w grę wchodzić będzie regres ubezpieczyciela niezbędne jest zbadanie z jakich powodów sprawca kolizji oddalił się z miejsca zdarzenia i czy oddalenie to miało na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej.